Futro było niezbędnym elementem garderoby ludzi pierwotnych. Chroniło przed zimnem, pozwalało na komfortowy sen. Podobnie jak skóra, najczęściej było produktem ubocznym polowań. Mięso dominowało w nieskomplikowanym jadłospisie. Zwierzęta zabijano głównie po to, by człowiek mógł przeżyć. Wykorzystywano wszystkie jego części – nie tylko ze względów ekonomicznych, lecz także z szacunku do zwierzęcia, które pozwoliło wyżywić rodzinę. Choć można stwierdzić, że było to nieetyczne, wówczas było to czymś naturalnym. Nie zabijano dla stylu. Minęło kilka epok. Dokonaliśmy wielu odkryć, które znacząco wpłynęły na jakość życia i otworzyły nowe możliwości. Mogliśmy robić rzeczy do tej pory niemożliwe. Technika parła do przodu, a mimo to zamiłowanie do futer nie wygasało. Niestety tym razem były one traktowane wyłącznie estetycznie.
Futrzany płaszcz, kołnierz dopinany do kożucha lub palta w połączeniu z garniturem, surdutem czy stylową sukienką były synonimem elegancji i oznaką statusu w latach 20. i 30. XX wieku. Kolejne dekady także niewiele zmieniły. Boom na futra wrócił ze zdwojoną mocą w latach 70. i z różnym efektem trwał aż do wczesnych lat XXI wieku. Naturalne futra były wtedy promowane przez gwiazdy w serialach, filmach czy na wybiegach. Całe szczęście, że to już przeszłość! Oczywiście, nadal są osoby, które chełpią się zamiłowaniem do futer naturalnych, ale świat zdecydowanie idzie w stronę eko – wolną od okrucieństwa. Są przecież futra syntetyczne, nieróżniące się prawie od tych, które powinni nosić wyłącznie ich właściciele na swoich grzbietach.
Wiele organizacji, takich jak PETA czy VIVA Fundacja dla Zwierząt, walczy od lat z hodowlą zwierząt futerkowych, która odbywa się w dramatycznych warunkach na fermach zwanych „fabrykami futer”. Dramatyczne warunki życia w hodowli to tylko przedsionek emocji, których doznamy, gdy dotrze do nas, ile zwierząt musi zginąć, by mogło powstać ZALEDWIE JEDNO futro. Oto smutne statystyki VIVA Fundacji dla Zwierząt.
Aby uszyć jedno futro = śmierć 16 kojotów, 18 rysiów, 60 norek, 45 oposów, 20 wydr, 42 lisów, 40 szopów, 50 soboli, 8 fok albo 15 bobrów. Przerażające, prawda? Dlatego swój sprzeciw dla wykorzystywania zwierząt możemy wyrażać m.in. podczas Dnia bez Futra, biorąc udział w happeningach, demonstracjach i konferencjach. Przełomem w tej sprawie było głosowanie z 18 września 2020 r., podczas którego Sejm przegłosował zmiany w ustawie o ochronie zwierząt. Od tej pory obejmuje ona zakaz chowu i hodowli zwierząt futerkowych w celach komercyjnych, ze szczególnym uwzględnieniem wykorzystywania ich do produkcji futer.
Chłodne jesienno-zimowe wieczory mogą być równie przyjemne, gdy włożymy kurtkę z polaru, przy wytwarzaniu którego nie zginęło żadne zwierzę.