Jego historia wcale nie jest ani długa, ani jakoś szczególnie burzliwa, Ale bez żadnej przesady można powiedzieć, że od niego wszystko się zaczęło. Co gorsza, może się też na nim skończyć. Plastik rządzi światem! Grabi go bez sumienia i bez żadnych hamulców, przenika każdy aspekt życia i bez pardonu wchodzi w każdy system. Szczególności w… ekosystem. Również każdy, bez wyjątku.
Choć naturze niczego nie brakuje, to jednak ludzie od zawsze chcieli czegoś więcej. I ów zachcianka zaowocowała właśnie powstaniem plastiku. Wciąż poszukiwano czegoś, co zastąpi naturalne surowce, będzie od nich trwalsze, da więcej możliwości i ułatwi codzienne życie. I tak zaczęły powstawać tworzywa sztuczne, niegdyś zrodzone z potrzeby, a obecnie dominujące nasze życie. I choć ciężko wyobrazić świat bez nich, coraz więcej osób ma świadomość, że ich ekspansja zmierza w złą stronę.
Plastik ma zaledwie 165 lat. Celuloid, czyli najstarsze, obecnie rzadko używane tworzywo termoplastyczne, otrzymano w 1855 roku. Stworzył je Aleksander Parkes, z kolei w 1907 roku Leo Baekeland opracował bakelit, będący połączeniem fenolu i formaldehydu, który na dobre zapoczątkował erę tworzysz sztucznych.
Jak to się stało, że tak młody surowiec, w tak krótkim czasie dosłownie opanował świat? To proste. Możliwości, jakie dawał plastik, jego plastyczność, łatwość obróbki i potencjał, jaki posiadał, szybko przewyższył wygodę i komfort pracy na naturalnych tworzywach. Plastik jest wytrzymały, trwały, łatwy do utrzymania w czystości, może być twardy, jak i bardziej elastyczny, słowem – spełnia wszelkie warunki, by wykorzystywać go niemal w każdej dziedzinie życia. Tak też się dzieje. Obecnie plastik jest dosłownie wszędzie, potrafi zastąpić wiele innych surowców, dając ogromne możliwości.
Są produkty przeznaczone do dłuższego użytkowania, którym trwałość plastiku zdecydowanie służy, takie jak sprzęty gospodarstwa domowego, elementy samochodów itp. Problem zaczyna się tam, kiedy ten niezwykle mocny surowiec wykorzystywany jest do produkcji przedmiotów codziennego użytku, służących jedynie chwilę. Dlatego też to, co jest jego zaletą, a więc trwałość i długowieczność, jest jedocześnie jego największą wadą i niestety, stanowi również jedno z największych zagrożeń dla środowiska.
Rocznie produkuje się około 330 milionów ton plastiku, z czego jedynie niewielki procent poddawany jest ponownej obróbce. I choć mogłoby się wydawać, że plastik może zastąpić np. drewno, dzięki czemu zapobiegnie się wycince lasów, to niestety – nie ma tu mowy o dbałością o środowisko. Wręcz przeciwnie. W końcu sztuczną choinkę (a jakże!) też będzie trzeba wyrzucić. Nie ma to więc nic wspólnego z ekologią, ekologicznymi drzewkamii poszanowaniem przyrody.
To mikroplastik stanowi obecnie największe zagrożenie dla środowiska. Nie zawsze jednak łatwo go uniknąć. Ale są też takie produkty, z których rezygnacja wymaga jedynie zmiany przyzwyczajeń. Tworzywa sztuczne bowiem przyzwyczaiły do wygody, nieco rozleniwiły, uśpiły czujność, a w wielu przypadkach także kreatywność, a nawet logikę. Najprostszym przykładem są foliowe lub plastikowe reklamówki na zakupy. Sięga się po nie odruchowo, bez zastanowienia. W końcu to coś niezwykle potrzebnego!
Jedna plastikowa torba, której używa się przez kilkanaście minut, może się rozkładać nawet przez 1000 lat? Oznacza to, że reklamówka, którą ktoś wyrzucił 50lat temu, nadal ma się wyjątkowo dobrze i trwa w ziemi, przeżyje setki ludzi i, niestety, zwierząt. Szacuje się, że co roku ponad 2 miliony zwierząt umiera w wyniku kontaktu z plastikiem, w tym także w zbiornikach wodnych, w wyniku zaplątania w reklamówki, uduszenia, połknięcia.
Oczywiście, to nie jest kwestia jednego dnia – plastiku jest, niestety, zbyt wiele, by z dnia na dzień całkowicie z niego zrezygnować. Ale już drobna zmiana przyzwyczajeń, taka jak noszenie własnej, płóciennej torby na zakupy, może wiele zmienić. W wielu sklepach, nawet w popularnej siedzi drogerii można znaleźć materiałowe torby na zakupy, które są spakowane w zgrabne, drobne etui, z możliwością przypięcia do torebki. Zmieszczą się nawet w kieszeni i są mniej kłopotliwe niż pozwijana reklamówka. To bardzo niewielka zmiana, ale cóż… nie od razu Kraków zbudowano. No i… niejeden mur by runął, gdyby nie ta jedna, mała cegiełka!
Na szczęście, coraz więcej sieci sklepów, koncernów i producentów rezygnuje z tworzyw sztucznych i daje szansę nabycia, ba, nawet nakłania do zmiany przyzwyczajeń. Z pewnością warto się nad nimi zastanowić.